Pamiętacie szał na niebieskie wino? W prostych czasach w 2015 roku hiszpańska firma Gik zadebiutowała jako pierwsze na świecie niebieskie wino. Do 2016 roku gotowy na Instagram turkusowy trunek podbijał media – jeśli nie winiarski świat – mimo że, jak przekonali się nasi degustatorzy, odcień produktu jest prawdopodobnie jego najbardziej atrakcyjną cechą. Gik naruszył także niektóre europejskie przepisy, w wyniku czego podobno przetrwał na półkach we Francji mającej obsesję na punkcie wina zaledwie przez trzy dni.
Ale francuski przedsiębiorca René Le Bail najwyraźniej nauczył się czegoś z trudów Gika – że niebieskie wino może oddziaływać na ludzką wyobraźnię – więc postanowił stworzyć niebieskie wino, które jego kraj mógłby być skłonny przyjąć… wino, które nazywa Vindigo. (Jeśli nie zauważyłeś, że nazwa jest grą słów, przeczytaj ją jeszcze raz.)
substytut sosu worcestershire
Vindigo zaczyna swoje życie jako Chardonnay, zanim zostanie przefiltrowane przez miąższ skórek czerwonych winogron, gdzie pigmenty zwane antocyjanami nadają w 100% naturalnemu winu niebieską barwę. Według „Telegrafu”. , Le Bail początkowo miał zamiar produkować wino we Francji, ale nie mógł znaleźć winnicy, która chciałaby się w to zaangażować. Zamiast tego przeniósł produkcję do Hiszpanii. Jednak jego główny rynek powrócił za granicę: uruchomił Vindigo w południowo-francuskim mieście portowym Sète. A jeśli wierzyć jego ocenie sytuacji, ryzyko już się opłaciło: twierdzi, że sprzedaż słodkiego, łagodnego wina za jedyne 14 dolarów przekroczyła już jego prognozy.
napoje Blue Curacao
Na plaży czy przy basenie – 11%, czyli nie jest to wino super mocne, Le Bail powiedział The Guardian . Ma owocowy smak, jest wiśnia, marakuja i jeżyna. To wino świąteczne.
Vindigo jest obecnie dostępne również w Hiszpanii, a Le Bail twierdzi, że otrzymano już zamówienia z Wielkiej Brytanii, Chin, Indonezji, Włoch i Belgii. Francuz jednak wydaje się być z oburzeniem skupiony na swojej ojczyźnie. Jego następnym planem jest sprowadzenie niebieskiego wina do serca winiarskiego kraju, Bordeaux, a ostatecznie chce nawet przekonać winnicę, aby pomogła mu w produkcji wina w całości na francuskiej ziemi. Ciekawie będzie zobaczyć, kto wygra tę wielowiekową bitwę: upór francuskich miłośników wina czy upór pojedynczego Francuza, który chce zerwać z tradycją.