Zdjęcie: Dzięki uprzejmości La Popular
Szum był nie do zniesienia. Bez tego nie wybrałbym się tak daleko na południe. Ale w poniedziałkowy wieczór podkręciłem klimatyzację w samochodzie tak mocno, że coś zaczęło wyciekać z dołu na parujący asfalt. Mimo to jechałem dalej przez uciążliwy upał w Teksasie, 20 minut od centrum Austin, gdzie mieszkam. Musiałam po prostu spróbować tego importu z Meksyku, o którym wszędzie słyszałam, a poza tym mieli tam zimne powietrze.
Kiedy GPS powiedział mi, że przyjechałem, okazało się, że nie. Kilka razy okrążyłem centrum handlowe, szukając wejścia. Jakimś cudem trafiłem do małego, sztucznego gaju dębowego, po kostki w kawałkach drewna.
Czas, w którym spaliłem rękę na skwierczącej patelni Fajita i inne opowieści z okopów sieci restauracjiAle kiedy na drugim końcu kompleksu dostrzegłem neon, który kpi ze mnie, nie mogłem już się mylić. Wnętrze Popularny jest tak nowoczesny i zachwycający, że nie czułem się już jak w centrum handlowym w Austin. Nie byłem nawet w Teksasie. Zamiast tego byłem zupełnie gdzie indziej. Czy to było centrum Los Angeles, zajmowanie miejsca u Damiana Enrique Olvery? A może było to samo miasto Meksyk? Nie, odłamki wiórów przylegające do moich skarpet przypomniały mi, że jesteś po prostu odwodniony.
Ale ciemne wnętrze było idealnym miejscem na ucieczkę od upału i tylko nieznacznie rozjaśniały je ściany ozdobione kinkietami i hipnotycznie wirująca kula dyskotekowa nad głową. Patrzyłem z podziwem na rośliny, które wyginały się w stronę zamkniętego patio, zastanawiając się przez cały czas, kto dba o to, aby były podlewane i soczyste, nawet w palącym słońcu. Jaki był ich sekret? Czy mogliby mi pomóc z roślinami, które co tydzień umierają z powodu odwodnienia?
Obracając w dłoni laminowane menu, zacząłem się zastanawiać, czy nie popełniłem błędu. Wszystko na niej wyglądało zwyczajnie i wydawało się, że jest tam tylko po to, by spełnić oczekiwania dotyczące tego, czym jest i powinna służyć meksykańska restauracja. Rzeczy takie jak nachos, guacamole, carne asada i czekaj, czy to kurczak po mediolańsku?
Ale kiedy przyszedł pierwszy kęs, wiedziałem, że w tym zakątku miasta dzieje się więcej magii niż pielęgnacji roślin. Zacząłem bełkotać do mojego partnera (który wciąż był na mnie zły, że się zgubiłem) przez kęs pełen chipsów tortilla, że właśnie tego nam brakowało: świetnej restauracji w sąsiedztwie, do której można po prostu wpaść na pyszne jedzenie bez rezerwacji. Jeśli ludzie nie chcieli tu przyjechać i przyjrzeć się bliżej, to ich strata.
Najgorętsze nowe restauracje w Meksyku specjalizują się w daniach z owoców morza
Było tylko lepiej. Kwartet salsowy trafił na stół z ramekinami, od łagodnych po butelkę do domu za 8 dolarów po płaczące, a ja przyłapałem się na tym, że pożerałem każdy z nich – niech szlag maniery. Potem pojawiły się plastry al pastor, które nie mogłam przestać wpychać do ciepłych tortilli kukurydzianych, które zdawały się unosić od stołu do stołu, utrzymywane w cieple w ciasno tkanych koszach.
W Ribeye Taco sprawy naprawdę się zmieniły. Kiedy kelner to podrzucił, rozejrzałem się, jakbym się zgubił. Myślałam nawet o płaczu Chłopiec! lub, co gorsza, odesłanie go, na co mój niepokój nigdy by mi nie pozwolił. Ale to musiał być błąd. Nie było mowy, żeby podali kawałek wołowiny, cienki jak kartonowe pudełko, zakrwawiony na tortillę kukurydzianą i nic poza tym. Moja partnerka kopnęła mnie pod stołem – potrafi czytać w myślach – i cieszę się, że to zrobiła. To było jedno z najlepszych tacos, jakie kiedykolwiek jadłem.
Dzięki uprzejmości La Popular
Karta koktajlowa, niczym młodsze rodzeństwo, nie miała sobie równych. Następnie podskoczyła czaszka z brązowego cukru i zapaliła napój na bazie mezalu. Kolejny koktajl rumowy został nalany do kieliszka coupe z meduzą i ozdobiony na stole bąbelkiem dymu. Trzeci, najdziwniejszy ze wszystkich drinków, popijał mezcal w szklance wypełnionej pasmami pieprzu ułożonymi jak ptasie gniazdo. Profil smakowy, który był gorzki, pikantny i mocno alkoholowy, nie był typem koktajlu, jakiego oczekiwałbym od sieci restauracji.
Nasi czytelnicy uznali ten hotspot w Meksyku za najlepszą restaurację międzynarodowąAha, chyba powinienem o tym wspomnieć wcześniej: La Popular to sieć.
Nie jest to sieć ogólnokrajowa jak Olive Garden czy Red Lobster (swoją drogą, w której i tak warto zjeść), ani lokalna sieć w obrębie jednego miasta, jak Portland, fantastyczna mini-sieć śniadaniowa w Oregonie Jajko Sadzone Jestem Zakochany . Z pewnością nie jest to sieć w tym sensie, że oprócz swojego flagowego statku, takiego jak Nowy Orlean, ma lokalizację na lotnisku Dooky Chase (Nazwałbym tę sieć cos-play bardziej niż cokolwiek innego) i nie jest to lokalny hit z drugą lokalizacją w Vegas jak Pizza Di Fara (czekaj, co?) – chociaż właśnie otworzył lokalizację (trzecią) w Vegas, ale przede wszystkim niedaleko The Strip.
Zamiast tego La Popular to tajna sieć, nowy typ ekskluzywnej grupy restauracji, która zamiast skupiać się na trzech lokalizacjach sieciowych – Los Angeles, Miami i Nowym Jorku (i przypuszczam, że Vegas też się liczy) – koncentruje się zamiast tego na mniejszych , miasta drugorzędne, zwane czasami rynkami odkryć, jako czynnik napędzający wzrost.
Oto kolejne miasta z wielką kuchnią w AmeryceWedług Stephena Fabiore, właściciela Kawiarnia Miodowa Tupelo , samozwańczą ekskluzywną, prowadzoną przez szefa kuchni południową sieć restauracji, posiadającą 21 lokalizacji w 13 stanach, w tym w Teksasie i Oklahomie, te rozwijające się miasta posiadają wszystkie elementy niezbędne do życia restauracji takich jak jego. Oto kluczowe składniki, mówi mi przez telefon. Mają mieszkańców, którzy mają większy dochód do dyspozycji niż kiedykolwiek, niższy czynsz i prężną siłę roboczą.
Aby określić, które miasta są warte ekspansji, Fabitore twierdzi, że przygląda się klasycznym rysunkom w promieniu pięciu mil, danym demograficznym i psychograficznym jak każdy dobry biznesmen. Ale dla niego jest jeszcze jeden punkt danych: żurawie na niebie ( nie piosenka Solange ).
Jeśli ludzie, którzy mają dużo więcej pieniędzy i doświadczenia w branży nieruchomości niż ja, chcą inwestować w mieście, to chcę mieć tam restaurację – mówi Fabitore. Podsumowując, chce otwierać się w miastach, do których migrują ludzie. Chcemy być tam, gdzie ludzie chcą żyć.
Ale poza niższymi kosztami ogólnymi i możliwością wzrostu istnieje jeszcze jeden element strategii, mówi. Bardzo ważne jest, aby każda lokalizacja była zaprojektowana tak, aby sprawiała wrażenie, że jest tam, gdzie się znajduje.
Oto kolejne na świecie miasta z wielką żywnościąNie, nie jesteś teraz tym odwodnionym. To brzmi dziwnie, ale ma sens. Sieć pochodząca wyłącznie z Nowego Jorku, otwierająca się, powiedzmy, w Los Angeles, przy każdej możliwej okazji będzie wyrażać klimat wschodniego wybrzeża. Mega-sieć taka jak Ruby Tuesday nie ma żadnych wibracji. Te tajne łańcuchy są zdecydowanie gdzieś pośrodku. Wykorzystują lokalne elementy, takie jak piwo rzemieślnicze, alkohole wysokoprocentowe i wystrój, aby pozycjonować restaurację jako pochodzącą skądś i jednocześnie nie znikąd. I to właśnie wśród tego przejściowego stanu istnienia, pośród tego kamuflażu, jeśli wolisz, restauracje tego gatunku potrafią ukryć się na widoku.
Dałem się nabrać na tę sztuczkę nie raz, ale dwa razy.
Dzięki uprzejmości Snoozejak gotować smażone ziemniaki
Kilka tygodni po kolacji w La Popular pojechałem do Fort Worth, aby odwiedzić rodzinę mojego partnera, a jej kuzynka (osoba o turkusowych włosach, która jest zdecydowanie dużo fajniejsza ode mnie) poleciła nam udać się do tej restauracji tuż za rogiem z nowego domu, który właśnie kupili. Powiedziałem: jasne, czemu nie.
Kiedy wszedłem, założyłem, że to tylko lokalna tłusta łyżka. Było duże menu, większe talerze i kelner, który był wobec mnie złośliwy (wszyscy goście tego potrzebują), a także gorąca kawa, która nie przestawała przychodzić. To była odnowiona restauracja Denny’s, zaprojektowana z myślą o zaspokojeniu gustów millenialsów, takich jak ja, którzy dorastali, jedząc w Denny’s, ale teraz są na to zbyt fajni, pretensjonalni lub jedno i drugie. Ale Drzemka — wspomniana restauracja z lokalami rozsianymi po całym południowym zachodzie Ameryki — jest lepsza niż Denny’s, ponieważ serwują tam również Krwawą Marys wraz z Twoim znacznie mniej tłustym, ale równie satysfakcjonującym Wielkim Szlemem. W końcu ja też byłbym stałym bywalcem, gdybym mieszkał za rogiem.
Alexia Peters, wiceprezes ds. marketingu ds Eureka! Grupa Restauracyjna , która zarządza La Popular, twierdzi, że stali bywalcy są dokładnie tym, czego szukają. Chcemy, aby było to lokalne miejsce nie tylko na obchody urodzin, ale nawet na happy hour” – mówi. Chcemy, żeby tak było twój .
Jest to jeden z powodów, dla których La Popular zaadaptowała Ribeye Taco — to taco składające się wyłącznie z mięsa, co do którego wcześniej nie miałam wątpliwości — tak aby dodać dodatki takie jak cebula i salsa. Cenimy to, co myślą nasi klienci, a ludzie byli zdecydowanie zaskoczeni, gdy okazało się, że to tylko mięso i tortilla – mówi Peters. Przyjęliśmy więc tę opinię i zmieniliśmy ją.
Niezależnie od debaty na temat tego, czy powinni byli zmienić to danie (nie powinni, salsy są już tam), zadaję sobie jedno ważne pytanie. Czy to jest po prostu małe pranie stosowane w restauracjach?
Widelce. Tak.
Ale jeśli można go zastosować do fantazyjnej oliwy z oliwek, dlaczego nie można go zastosować także w restauracjach?
Czerpiąc z tradycyjnej kuchni Oaxaca, te dwie restauracje zmieniły scenę kulinarną w meksykańskim mieścieSą oczywiście różnice. W przeciwieństwie do sklepu spożywczego, który wygląda tak samo niezależnie od tego, gdzie się znajdujesz i oferuje tę samą markową oliwę z oliwek, tajne sieci handlowe znajdują się na drugim końcu spektrum i zostały zaprojektowane tak, aby wtopić się w otoczenie. Powinni wyglądać i czuć się znajomo – nie dla siebie nawzajem, ale dla tego, czego się spodziewasz, niezależnie od tego, czy jest to restauracja, chińska restauracja czy nieco ekskluzywne bistro.
Może to tylko moje wrażenie, ale według mnie taka forma mimikry jest godna podziwu. W końcu, czy nie istnieje ptak (lub coś), co ewoluowało, aby wykryć, które kwiaty są trujące, a które po prostu wyglądają na takie, jakie są? Nie oznacza to, że którakolwiek z opcji tutaj – tajne sieci i zwykłe stare restauracje – jest trująca. Tyle, że wyraźnie nie potrafię odróżnić ich od siebie. A oto najlepsza część: nie muszę.