Zdjęcie: Angelina
meksykańskie koktajle
To był ciężki tydzień. Blask związany z przeprowadzką do Paryża nieco przygasł, gdy mój syn zaczął swój pierwszy tydzień w moyenne (francuskim odpowiedniku Pre-K), a ja spędzałam te długie, szare zimowe dni, martwiąc się i mając nadzieję, że ktoś będzie miły dla nowego dziecka, które nie nie mówią w ich języku. Przeżył pierwszy tydzień z uśmiechem i nowym francuskim słownictwem, więc traktowałam go w jedyny znany mi sposób – poprzez słodką czekoladę, która pocieszyła go.
Ale nie byle jaką czekoladę: filiżanka gęstej i bogatej francuskiej czekolady chaud. Ta wykwintna mieszanka masła, roztopionej czekolady i pełnego mleka w niczym nie przypomina mętnej, wodnistej gorącej czekolady, do której jesteśmy przyzwyczajeni w Ameryce. Jego jedwabisty płyn przylega do łyżki podczas mieszania, a po zmieszaniu z porcją świeżo ubitej śmietanki chantilly nabiera właściwości, które najlepiej można określić jako eteryczne. To uziemia, a jednocześnie podnosi na duchu; słodki, ale ciemny.
Wcisnęliśmy się w mały stolik w naszej pobliskiej kawiarni i siedziałem z zachwytem, gdy mój syn bezbłędnie zamawiał, używając frazy, którą ćwiczyliśmy od miesięcy przed przeprowadzką: Poproszę gorącą czekoladę (tj. poproszę gorącą czekoladę). Dodałem wydłużony do zamówienia, czując się bardzo dumny z zamówienia mojej kawy Americano po francusku, ale kiedy się rozglądałem, nie zauważyłem ani jednej filiżanki kawy przed żadną z francuskich klientów. Wszyscy pili to, co właśnie zamówił mój syn.
Próbowaliśmy każdej gorącej czekolady instant, jaką tylko mogliśmy znaleźć — oto najlepsze
Zanim przeprowadziłam się do Paryża, odwiedzałam Paryż wiele razy i zawsze zauważałam gości w lokalnych kawiarniach, popijających kremową kawę z mlekiem i malutkie espresso. Ale tym razem przyjechałem w okresie czekolady chaud i nie tylko dzieci popijały sacharynowy napój. Poważnie wyglądający biznesmeni w garniturach nalewali chantilly do swoich delikatnych filiżanek z herbatą, podczas gdy panie zlizywały smugi czekolady z różowych ust i plotkowały za podniesionymi kubkami. A jednak tam byłam i tęsknie patrzyłam znad smutnej, bezcukrowej filiżanki na drinka mojego syna, gdy ten po raz kolejny mnie prześcignął, maczając czubek rogalika w spienionej piance, tak samo jak robili to inni wokół nas.
Picie gorącej czekolady we Francji to rytuał, a nie przyjemność, i to nie tylko dla dzieci. Ludzie czasami piją to wcześnie rano – w końcu śniadanie we Francji to słodka sprawa – ale rytuał naprawdę nabiera tempa po południu. Od grudnia do marca chocolat chaud służy konkretnemu celowi i tradycyjnie popija się go powoli podczas le goûter, późnej popołudniowej przerwy, aby osłodzić długi dzień. Jak to ujął mój francuski sąsiad: w ten sposób dodajemy słodkiego akcentu ostatnim ponurym dniom zimy. Chociaż dzieci chętnie wypiją filiżankę, jeśli zostaną zaoferowane, chocolat chaud to niezwykle elegancki sposób na przekąskę o tej porze roku i zamiast przekąsek popija ją głównie grupa od 12 lat (małe dzieci wolą czekoladę w formie batonów, często wciśnięty pomiędzy bagietką).
Tradycyjna francuska czekolada chaud nigdy nie jest sproszkowana, a nawet wersja serwowana w naszym kiosku w lokalnym parku przyrządzana jest ze świeżego pełnego mleka i prawdziwej roztopionej czekolady. Restauracje idą o krok dalej, mieszając mleko i roztopioną czekoladę z domową czekoladą krem do ciasta , który powstaje poprzez podgrzanie mleka z laską wanilii z masłem, żółtkiem, skrobią kukurydzianą i odrobiną cukru. Mieszankę łączy się na kuchence i usuwa się ją dopiero, gdy płyn zgęstnieje do konsystencji niewiele przypominającej fondue.
9 legendarnych paryskich restauracji, które zasługują na uwagę
Wiele kawiarni w Paryżu wzbogaca tradycyjny przepis, który zawsze przyrządza się z mleka, nie krem. Najbardziej znanym jest prawdopodobnie Chocolat Chaud Angelina , który jest wytwarzany z afrykańskiego kakao z Nigru, Ghany i Wybrzeża Kości Słoniowej. Jest tak lubiany we Francji, że firma nawet butelkuje przepis i sprzedaje go w internecie oraz w wielu francuskich sklepach spożywczych. Prawdziwi paryżanie wolą wersję Carette, podawaną w miniaturowej karafce ze srebrnym coupem wypełnionym świeżo zrobioną chantilly, podczas gdy modni emigranci wolą mniej słodkie wersje w Partyzant Lub Ciasto Wiedeńskie .
jak zrobić twarde jajka
Każdy w mieście ma swojego faworyta – niezależnie od tego, czy to jest Les Deux Margots , Bar Prousta , lub którekolwiek z miejsc wymienionych powyżej — ale każdy, kto twierdzi, że w mieście jest konkretne miejsce, w którym można znaleźć to, co najlepsze, całkowicie mija się z sednem. Superlatywy nie mają większego znaczenia, gdy chodzi o sam rytuał. Ten sezon we Francji to czas zwalniania, siadania i popijania czegoś, co uszczęśliwia, w nadziei, że ta odrobina bogatej, satysfakcjonującej słodyczy przyćmi gorycz zimy, a może nawet gorycz ciężkiego tygodnia.