<
Główny „Restauracje Obecnie Sam Kass gotuje głównie dla swojego synka

Obecnie Sam Kass gotuje głównie dla swojego synka

sam-kass-white-house-2009-blog318.webp

Zdjęcie: Sam Kass w Białym Domu w 2009 r. / Getty Images

Sam Kass, mieszkaniec Chicago, który spędził sześć lat w Białym Domu, karmiąc rodzinę Obamów, ani razu w życiu nie jeździł na nartach. A jednak był tam niedawno, w ośrodku wypoczynkowym w Utah, otoczony tłumem ludzi po nartach, właśnie wracających ze wspaniałego dnia na stokach.



Powiedział, że w Chicago nie ma nawet mrowiska, na którym można by jeździć na nartach.

To nie przygotowane szlaki przyciągnęły go do Powder Mountain w ten pierwszy marcowy weekend. Zamiast tego przyjechał, aby podzielić się świetnymi pomysłami z przedsiębiorcami, innowatorami i przedstawicielami branży technologicznej, którzy przylecieli z wybrzeży, głównie na rekolekcje o tematyce kulinarnej.

W ten sobotni wieczór, zatopiony w fotelu na wzniesieniu domku, zwrócił się do zniewolonej publiczności, w skład której wchodzili Alice Waters i dyrektor generalny Blue Bottle Coffee Bryan Meehan, a także inni członkowie dostępnej tylko na zaproszenie grupy Społeczność szczytu , która niegdyś była gospodarzem wydarzenia w Białym Domu (oraz jest gospodarzem wydarzeń w Powder Mountain, Tulum i centrum Los Angeles).



Opowiadał, jak często to robi podczas wykładów, o czasie, który zmienił jego życie w Pierwszej Rodzinie, dzieląc się anegdotami z obwodnicy oraz wnioskami wyciągniętymi z wojen dotyczących polityki żywnościowej i kultur, które toczył tam u boku Pierwszej Damy Michelle. Wspólnie zajęli się otyłością u dzieci i ulepszaniem szkolnych obiadów. Założyli w Białym Domu pierwszy od ponad wieku ogród warzywny wraz z pierwszym ulem pszczół miodnych (w którym wyprodukowano pierwsze rzemieślnicze piwo).

Zmieniliśmy Waszyngton, zmieniliśmy naszą kulturę żywieniową, zmieniliśmy firmy, zmieniliśmy politykę w sposób, o którym nigdy nie marzyliśmy, że będzie możliwy, powiedział.

różowy koktajl

Kass to charyzmatyczny mówca, zwinnie tłumaczący wzniosłe idee na praktyczne zastosowania w rzeczywistych zastosowaniach, co właśnie zrobił w swojej nowej, fascynującej książce, Jedz trochę lepiej – po części książka kucharska, po części autobiografia, po części elementarz polityki żywnościowej – ukaże się w przyszłym miesiącu Clarkson Potter.



Zamierzałem napisać książkę, która w bardzo przystępny, pełen miłości i przebaczający sposób połączy ludzi – szczególnie zapracowanych rodziców, którzy starają się radzić sobie choć trochę lepiej – pomiędzy wpływem ich wyborów na ich zdrowie a zdrowiem środowiska, on wyjaśnił przed prezentacją loży.

„Wszyscy mówią o tym, co” – kontynuował, malując te idealistyczne obrazy tego, jak należy jeść. A potem pojawia się wstyd, że nie można tego zrobić. To, co jest w pewnym sensie łatwe, w zasadzie wiemy co, nie skupiamy się wystarczająco na tym, jak, jak powinieneś to zrobić w prawdziwym życiu, jak to uporządkować, jak to uprościć, jak to zrobić przesiewasz cały chaos informacji, który ludzie próbują uporządkować, i właśnie temu stara się służyć ta książka.

Książka opowiada historię politycznego przebudzenia Kassa i jego przemiany z wysokiej klasy szefa kuchni gotującego bogate jedzenie dla bogatych ludzi w szefa kuchni skupiającego się na konsekwencjach – dla naszego zdrowia i planety – tego, co jemy. Moment żarówki nastąpił na początku jego kariery kulinarnej, w nagrodzonej gwiazdką Michelin Moerwald, wówczas jednej z najlepszych restauracji w Wiedniu, gdzie rozpoczął pracę podczas semestru studiów za granicą.

Szef poinstruował go, żeby do sosu rabarbarowego na foie gras dodał kawałki masła, czyli znacznie więcej masła, niż powinna zjeść rozsądna osoba. Kiedy się zawahał, jego szef wpadł we wściekłość. „Powiedział, że gość płaci mi za przygotowanie jedzenia, które mu smakuje, a nie które jest dla niego dobre” – wspomina Kass. „Jeśli wyjdą z tej restauracji i umrą na atak serca, to nie mój problem”. Przerażony zaczął myśleć o jedzeniu w zupełnie nowy sposób, o konsekwencjach tego, co jest na talerzu, o rolnikach, o ziemi. .

Zanim zaczął gotować dla rodziny Obamów, gdy byli jeszcze na szlaku kampanii (przedstawił go wspólny znajomy), był całkowicie skupiony na przemyślanym jedzeniu.

Zależy mi na tym, żeby mieć wpływ – powiedział. Samo gotowanie każdego wieczoru dla 60 bardzo zamożnych osób – choć szanuję pasję, pracę i proces, który za tym stoi – to mi po prostu nie wystarcza.

jak zrobić kawę macchiato

Książka opisuje intensywną osobistą więź, jaką nawiązał z Obamami, gdy podążał za nimi do Białego Domu, gdzie prawie każdego wieczoru stawiał im obiad na stole. Zawiera mnóstwo przepisów na proste, zdrowe jedzenie, na którym wychowały się Sasha i Malia, a także kilka ulubionych dań Prezydenta – w tym Lucky Pasta firmy POTUS, penne z kurczakiem i pesto gotowane w kuchni na pokładzie Air Force One podczas reelekcji kampania w 2012 r.

Zbliżaliśmy się do drugiej debaty, przypomniał Kass, presja wzrosła, ponieważ dyskusyjne było, kto w pierwszej debacie wypadł lepiej. Prasa przekazała to oczywiście Romneyowi. Powiedzieli, że jeśli wygra drugą część, Barack będzie miał kłopoty. Więc był to dla nas dość intensywny czas. Debata była punktem zwrotnym dla Obamy. Przypisał makaronowi świetny występ tego wieczoru.

Kass opuścił Biały Dom dwa lata przed Obamami i w 2014 roku przeprowadził się do Nowego Jorku, aby zamieszkać ze swoją nową żoną, gospodarzem MSNBC, Alexem Wagnerem. Przez cały czas byliśmy na odległość, przypomniał sobie, co nie było wspaniałe, ale w porządku, kiedy się spotykasz, kiedy jesteś zaręczony, trochę niepewnie, kiedy jesteś żonaty, lepiej rusz tu swoją dupę, jeśli Chcę wziąć ślub w przyszłym roku o tej porze. Tylko w ten sposób mogłem się wydostać.

Obecnie gotuje głównie dla swojego synka, który urodził się późnym latem ubiegłego roku. To świetna zabawa, powiedział. A człowiek, który rozdarł południowy trawnik Białego Domu, aby uprawiać bakłażany i cukinię, teraz zajmuje się własną działką, rozległym ogrodem rolniczym, założonym dwa lata temu w jego weekendowym domu w North Fork na Long Island. Mój syn, on będzie harował w ogrodzie, powiedział. Koniec z pieleniem dla taty.

Mówi, że jego dni w profesjonalnym gotowaniu mają już za sobą. I chociaż Kass pozostaje poważnym geniuszem politycznym (jego następna książka skupi się na polityce żywnościowej), Kass jest obecnie mocno zakorzeniony w sektorze prywatnym.

Nieustannie jest w podróży, łącząc projekty jako cheerleaderka, inwestor, doradca, prowadząc start-upy z branży spożywczej zorientowane na misję za pośrednictwem Acre Venture Partners, funduszu, który założył z dwoma partnerami w 2016 r. Ma rękę w szerokim zakresie przedsięwzięć, od Sweetgreen po startup Innit zajmujący się inteligentną kuchnią na platformę oprogramowania do bezpieczeństwa żywności, Próbka 6.

Moje życie może wydawać się rozproszone, powiedział, ale w Białym Domu było prawie tak samo. Przechodzisz od robienia szkolnego lunchu, przez kontakt z firmą, która ma problem z jakąś polityką, którą właśnie przedstawiłeś, do jakiegoś wydarzenia, na którym grupa dzieci próbuje dowiedzieć się, co będą jeść. Dni były bardzo [intensywne]”.