<
Główny 'Aktualności Chipotle, ale indyjskie jedzenie to pyszna rzeczywistość w tym środkowo-zachodnim mieście

Chipotle, ale indyjskie jedzenie to pyszna rzeczywistość w tym środkowo-zachodnim mieście

Noc była wyjątkowo zimna, nawet jak na tę porę roku; Zjechałem z autostrady wyczerpany i głodny – obiad nie mógł nadejść wystarczająco szybko. Znałem dobrze ten teren, ruchliwy odcinek Chagrin Boulevard z mnóstwem dobrych i znajomych rzeczy do jedzenia, na przedmieściach Beachwood klasy średniej; Byłem tu już wiele razy. Jednak dziś wieczorem leciałem na ślepo w poszukiwaniu czegoś stosunkowo nowego i (jak mi powiedziano) godnego uwagi. Jest tam restauracja indyjska, tyle że to jedno z tych fast-swobodnych miejsc, coś w rodzaju Chipotle, ale z kurczakiem tikka, i świetnie się sprawdzają. Nie musisz mi dwa razy powtarzać.

Misy indyjskie Choolah

Adama Millirona



Pierwsza dobra rzecz, którą zobaczyłem Indyjski grill Choolaah , idąc przez prawie pełny parking i zaglądając do jadalni, całkowicie okrytej szkłem, szedł tłum. Nie trzeba było przeprowadzać szczegółowej ankiety, żeby stwierdzić, że restauracja cieszyła się dużym zainteresowaniem wśród klientów, którzy choć przelotnie zapoznali się ze sztuką prawdziwej kuchni indyjskiej; z przodu coś, co wyglądało na dużą, wielopokoleniową grupę, zsunęło razem osiem, dziesięć stołów, stoły zapełnione miskami z papieru z recyklingu, wypełnionymi różnymi curry i przekąskami, a także zdrowy wybór czegoś, co wydawało się całkiem legalne naan. Drugą dobrą rzeczą, jaką zauważyłem, wchodząc do kosztownie wyglądającego holu z wysokim sufitem dawnego salonu samochodowego, był rząd glinianych pieców tandoor, ustawionych przed kuchnią niczym rząd żołnierzy, aby każdy może je podziwiać. Jasne, to miejsce wydawało się bardzo koncepcyjne i zostało wyraźnie zaprojektowane („ Czy to Twój pierwszy raz z nami? '), aby zwiększyć skalę i szybko. Mimo wszystko czułam, że jestem w dobrych rękach.

Potem zobaczyłem menu i do cholery, jeśli mnie nie mieli samosa chaat . Oto jestem, na poboczu drogi w Środkowy Zachód , w zimną, ciemną noc, i ktoś chce mi sprzedać jedną z moich ulubionych indyjskich przekąsek ulicznych wszechczasów, tę cudownie prostą mini-ucztę o wielu teksturach. Tutaj danie jest opisane jako ich charakterystyczne samosy podawane z nimi Chana Masala , a następnie skropione jogurtem bez GMO i wykończone słodko-pikantnymi sosami. Mowa marketingowa zawsze wywołuje u mnie dreszcze, tylko trochę, ale w tym momencie nawet nie potrzebowałem, żeby było dobrze, po prostu byłem szczęśliwy, że to istniało. Chciałem to wszystko zjeść. Wyszła hojna porcja czterech małych samos nadziewanych ziemniakami i groszkiem, chrupiących i odpowiednio przyprawionych, prawie pływających w curry i sosie. Oferowany za zaledwie kilka dolców, był co najmniej w dwóch trzecich tak dobry samosa chaat jako te, które serwowali mi w mojej dawno już nieistniejącej ulubionej indyjskiej restauracji w Queens, gdzie zamawiałem to bez przerwy, jakieś tysiąc lat temu, gdzie trochę ich bawiło to, jak bardzo lubiłem coś jeść takie proste.

W tej chwili mógłbym wyjść z domu szczęśliwy – poważnie, jak daleko zaszliśmy, gdzie można kupić bez recepty indyjskie przekąski uliczne na zjazdach z autostrad w Ohio, świetna robota, wszyscy, naprawdę – ale ja zostałem, bo teraz naprawdę mnie to zainteresowało. Poza tym na zewnątrz było 19 stopni. Nie byłem gotowy, żeby sobie z tym poradzić.



Clevelanders Simran Sethi i jej mąż Randhir Sethi byli kiedyś inżynierami; w 2014 roku wraz z partnerem Raji Sankarem otworzyli pierwszą Choolaah, nazwaną na cześć tradycyjnego indyjskiego pieca ( chulha ), tutaj, w Beachwood. Ciekawostki: grupa doskonaliła swoje umiejętności prowadzenia restauracji, obsługując szereg restauracji Pięciu facetów franczyzy; Sethis spędzili dwa lata w Indiach, pracując nad rozwojem receptury, zanim zaprezentowali swoją wymarzoną koncepcję. Choolaah okazała się co najmniej hitem – dziś jest więcej partnerów, są duże, piękne restauracje w Północnej Wirginii, na przedmieściach Filadelfii i Pittsburghu, w sumie pięć lokalizacji, a może wkrótce więcej. Unikając wszystkiego, co sztuczne, zaopatrując się w wysokiej jakości mięso i drób oraz stosując własne, niestandardowe mieszanki przypraw, duży nacisk kładziony jest na świeże, zdrowe i czyste jedzenie — zjadłem całe zamówienie samosa chaat, miskę tikka z kurczaka, dużo ryżu , trochę naan i nadal czułem się prawie cnotliwie. (Naprawdę podobało mi się również to, że mój posiłek nie kosztował dużo więcej niż miska burrito i kawałek guaca z frytkami w Chipotle.)

Istnieje wiele sposobów podejścia do menu, ale jak w przypadku każdego szanowanego, swobodnego człowieka, który chce się rozwijać, miski stanowią podstawę całego zestawu i możesz je ładować w dowolny sposób; możesz wybrać wersję pikantną lub łagodną, ​​możesz zrobić wrapy naan wypełnione jagnięciną halal lub paneer gotowany w tandoor, robiony przez serowarzy Amiszów niedaleko, można też dostać Pav Bhaji , ta pożywna przekąska w stylu Bombaju, warzywne curry podawane z gorącymi bułeczkami z masłem, kolejna rzecz, której zazwyczaj nie spodziewałbyś się znaleźć w takim miejscu. (Zamów to. To ci się spodoba.) Imponujący wybór potraw jest wegetariański, wegański, a czasem bezglutenowy; dla dzieci są urocze pizze naan, są słodkie lody z dodatkiem zielonego kardamonu, są importowane lody Alphonso mango kulfi, jest mango lassi, a ponieważ to Ameryka, do wyboru co najmniej sześć specjalnych sosów domowych z którego możesz mieć wszystko.

Choolaah nie jest jedynym indyjskim fast-casualem, który chce zgłosić swoje roszczenia – chociaż jest wiele fascynujących jednorazowych wydarzeń, na które warto zwrócić uwagę, jest też mnóstwo mini-sieciówek, które już czekają. Curry Up Now w San Francisco to coś, co warto obejrzeć, nawet jeśli ich menu składające się z burrito z kurczakiem tikka i frytek waflowych czasami odbiega od wzniosłości w kierunku food trucka – śmiesznego; W Teksasie znajduje się bardziej tradycyjna kuchnia indyjska Tarka, w której osiem lokali serwuje naan na zamówienie; Od kilku lat w Nowym Jorku działa sprawna firma Kati Roll Company, serwująca wrapy w stylu Kalkuty, podczas gdy Biju Little Curry Shop w Denver, mający na razie tylko dwie lokalizacje, wygląda naprawdę obiecująco. Jednak oferta Choolaah jest obecnie jedna z najmocniejszych – dobre, zdrowe jedzenie, mocne smaki, kilka sztuczek, dobre ceny i zespół zarządzający, który wydaje się mieć wszystko pod kontrolą. Przy odrobinie szczęścia wkrótce zobaczymy Choolaah przy wielu innych zjazdach z autostrady.